Lena Czerniawska „Epoka Majatów Świętego Jana”
Pandemia zatrzymała mnie w domu obrośniętym tropikalnym lasem z widokiem na znajomy mi już, ale jednak obcy świat. Spędziłam tam 84. dni. Obserwowałam dziką, poskręcaną roślinność, na głowę spadały mi mango, a pod stopami kręciły się bezdomne psy. Piękno poprzekłuwane strachem i rozmyte upałem.
Zanim do Cuernavaci przyjdą deszcze, nadchodzą cykady i chrząszcze, nazywane „mayates”. Chrząszcze nawiedzają domy i oświetlone ulice nocą. Lecą na chybił, trafił, aż nie rozbiją się o ścianę, krzesło, ludzką dłoń. Wplątują się we włosy, w ubrania, w myśli. Razem z nimi wzrastają temperatury, słońce parzy, noc nie przynosi ulgi. Nie przychodzi sen. Lęki się wyostrzają, święci krążą po ulicach. Księżyc spogląda na nas zagubionych i myśli: nadeszła pora majatów.
Majaty obwieściły nową epokę – epokę bezsennych nocy. Czym jest upalna noc pełna poruszających zasłony, lampy i strachy majatów? To noc, gdzie Twoje sny się śnią, chociaż nie śpisz, gdzie martwy pies z pobocza leży pod stołem, a rękawiczki zamiast do szafy chowasz do głowy twojego sobowtóra. Kolejny majat wpadł do słoika z niebieską farbą, wylazł i na moich rysunkach zapadła noc, ze strachu zabiłam go i po kartce popłynęła żałobna, czerwona strużka prawdziwych nieszczęść Meksyku. Rysunki otoczyły się nocą i słowami i powstały obrazy-mieszańce, wnikliwe analizy tętniącego pod chodnikami Cuernavaci sekretnego życia.
Rysunki, po co je tworzyć? Żeby odkrywać tajemnicę ludzkiej egzystencji, jej kruchość, zawiłość, niepoprawność i dzikość.
Lena Czerniawska – rysowniczka, pisarka, animatorka kultury, założycielka Fundacji Macondo. Rysunkami z Meksyku kontynuuje badanie tematu “czekania”, który rozpoczęła wystawą WARTELAND zrealizowaną w Berlinie w 2018 roku. “Czekanie” w czasie pandemii zyskało nowe, ważne znaczenie, dlatego wystawę “Epoka Majatów Świętego Jana” uzupełniają rysunki z cyklu “Ja tu zakwitnę” również zrealizowane przez autorkę w Meksyku. Oba cykle opowiadają o zamknięciu, tęsknocie i świecie nocnych stanów miasta Cuernavaca i górskich okolic pogrążonych w suszy i upałach. Opowiadane historie poruszają się pomiędzy motywami śmierci, zjaw, roślinności, ptactwa, meksykańskiej religijności, ulicznych, bezdomnych psów i stanie oczekiwania. Każdemu rysunkowi towarzyszą słowa, krótkie fragmenty, które czytane w odpowiedniej kolejności zamykają się w opowieść o Epoce Majatów, czyli czasie kiedy pojawiają się „mayates” – chrząszcze podobne do polskich bąków majowych, które z powodu swoich nerwowych lotów, wprowadzają dodatkowy stan niepokoju i chaosu.