Kultury Świata #16 – Kanada: wielki wodospad, wielkie jeziora i wielkie miasta
KANADA – wielki wodospad, wielkie jeziora i wielkie miasta amerykańskie…
Opowieść o podróży po Ameryce Północnej – wielkie miasta amerykańskie, Niagara niezwykły wodospad w Krainie Wielkich Jezior Amerykańskich, wizyta w szkole amerykańskiej i wiosce indiańskiej. Potężne Góry Skaliste i bezkresne prerie amerykańskie. Wioska Minonajtów (Amiszy) i zachwycająca Puszcza Kanadyjska. Wielokulturowość. Ciekawe pamiątki z podróży.
Bolesław Grabowski: Wychowałem się w pięknym zakątku świata- w Kotlinie Kłodzkiej. Pochodzę z Nowej Rudy, a z mojego rodzinnego domu widać panoramę Gór Sowich. Moja pierwsza wyprawa, na którą mama kupiła mi plecak i namiot, to były właśnie Góry Sowie. Bardzo chciałem je poznać. To fascynujące móc odkryć dla siebie nowe miejsca- tak zrodziła się moja pasja. Podróżuję od dziecka, coraz dalej i dalej. Mieszkałem we Wrocławiu, później w Kędzierzynie-Koźlu. Jednak tak bardzo zatęskniłem za Nową Rudą, że postanowiłem wrócić do korzeni i znowu tu zamieszkałem.
Pierwsza podróż zagraniczna to były słowackie Tatry. Pierwsza egzotyczna wyprawa to Ruanda, środkowa Afryka. Jako młody nauczyciel pracowałem w małej miejscowości- Przedborowa. Przyjechał tam ksiądz misjonarz, zaprzyjaźniliśmy się, a on zaprosił mnie do siebie. Nie potrafiłem sobie odmówić tej wyprawy. Zresztą, moje podróże często zaczynają się od przypadkowego spotkania, rozmowy, zaproszenia. W Ruandzie poznałem panią, której mąż był ministrem. Poznali się na studiach w Pradze i postanowili wspólnie przeżyć życie. Mieli piękny dom, bardzo luksusowy jak na warunki afrykańskie. W Peru spotkałem Polkę, która wyszła za mąż za peruwiańskiego Indianina. Podróżowałem razem z nimi. Korzystając z tego faktu zasypywałem go gradem pytań. Inna historia to wyprawa do Japonii, której nigdy nie planowałem. Zostałem tam zaproszony uczestnicząc w pewnym weselu…
Podróże wiele mnie nauczyły, m.in. pokory. Zachwyca mnie wielka różnorodność świata, fascynują mnie miejsca, ale przede wszystkim spotkani tam ludzie. Przed każdą podróżą dużo czytam o nowym kraju, jednak najważniejsze są pierwsze godziny i dni spędzone na miejscu. Uczę się wszystkimi zmysłami – poznaję smaki i zapachy, obserwuję zwyczaje. Na przykład Japończycy to społeczność niezwykle zamknięta, a zupełnie inaczej jest w Indiach, gdzie ludzie chcą z Tobą rozmawiać i lepiej Cię poznać.